WAŻNE !

Jeżeli pierwszy raz czytasz tego bloga to wejdź w
zakładkę 'bardzo ważne'.

trwa inicjalizacja, prosze czekac... Gry Erotyczne

środa, 24 kwietnia 2013

one

Chapter One

Alex's POV

- Aleeeeeeeeeeex - usłyszałam jak ktoś woła moje imię gdy kładłam książki do szafki. Odwróciłam się, zauważając moją najlepszą przyjaciółkę, Harmony i jej chłopaka, Justina, stojących tuż za mną. Jego ramie owinięte było wokół jej ramiona, a on pocałował ją w policzek.
- Do zobaczenia, kochanie - powiedział i zarzucił swój plecak na ramię, oddalając się i nie robiąc sobie trudu, by mnie zauważyć.
- Cześć Ree - przytuliłam ją.
Harmony była moją najlepszą przyjaciółką od roku, chociaż wydawało się, że od zawsze. Po spotkaniu jej po raz pierwszy, udałam się do domu skacząc, zadowolona, że w końcu znalazłam 'jedną najlepszą przyjaciółkę', co każda dziewczyna chce.
- Kocham to, co ubrałaś! Nie kupiłyśmy tego razem? - denerwującą rzeczą w Harmony było to, że miała zwyczaj komentować każdy ciuch na moim ciele. - ach, ten szalik, z pewnością nie warto! - wzięła szal z mojej szyi i włożyła go do szafki. - Więc, jak minął weekend? - Ree zapytała mnie, związując włosy w kitka.
- Bylo dobrze, tak myślę. A tobie?
- Mój był doskonały, o mój Boże, Alex, nie jestem w stanie powiedzieć, jak doskonały był! - westchnęła dramatycznie.- Oczywiście spędziłam cały weekend z Justinem.
-Tak, to by wyjaśniało, dlaczego nie przeszkadzało wam poprawianie się, kiedy dzwoniłam więcej niż gazylion razy.
Harmony i Justin zaczęli chodzić niedawno. Była juniorem, i jak każdy junior w mojej szkole, zakochała się w 'starszych chłopcach'. Justin był seniorem, bardzo dobrze wyglądającym z blond włosami i dołeczkami. To było dziwne, jak błyskawicznie mignęli. To było nawet dziwniejsze od tego, jak się poznali: na przystanku autobusowym. Rodzice Ree wzięli rozwód i ona jest jednym z wielu dzieci, była mniej-więcej niezależna.
- Um, halo? - Ree pstryknęła palcami przed moją twarzą.
- Oh, przepraszam - pokręciłam głową.
- Ugh, Alex, zamierzam opowiedzieć ci całą historię całkowicie od nowa. - próbowała brzmieć, jakby była zirytowana, ale ja wiedziałam, że w środku była bardziej szczęśliwa, by opowiedzieć mi o swoim bajkowym związku z Justinem.
- Tak, oboje robiliście słodkie rzeczy cały weekend, załapałam, okej? - Nie miałam zamiaru warknąć na nią, to był jej drugi tydzień z Justinem, oczywiście, że była podekscytowana. - Przepraszam, Ree. Nie chciałam być taka niemiła. Cieszę się, że mieliście dobry weekend, ale chodźmy już do klasy, bo się spóźnimy. - Zamknęłam szafkę o ścisnęłam jej dłoń. - Wiesz, że cię kocham, prawda? - uśmiechnęła się.
- Też cię kocham, Alex.

~~~

Głos pana Andrewsa warknął, gdy bazgrałam w moim notatniku. Narysowałam siebie. Moje kręcone włosy wiały w każdym miejscu. Obok mnie narysowałam Ree i jej długie do ramion, proste włosy, związane w koka.
- Alex! - Ree szturchnęła mnie. - Aleeeex! - Wyszeptała trochę głośniej.
Udawałam, że ją ignoruję.
Pan Andrews dużo nie myślał, by ze mną zaczynać, a ja naprawdę potrzebowałam opuścić tą klasę.
- Jesteś głucha?! - Ponownie mnie szturchnęła.
To było dla ciebie, Ree. Wytrwałość. Nadal mnie szturchała, kopała, odpychała, rzucała kulki z papieru w moją głowę i wszystko inne, aby spróbować zwrócić moją uwagę. Skończyłam, poddając się jej misji i zwracając moją uwagę na niej.
- Podaj mi papier, jesteś na nim nabazgrana. - Ugh. Ona po prostu spędziła ostatnie dziesięć minut, irytując mnie w cholerę, tylko dlatego?!
Potrząsnęłam głową, gdy przesunęłam jej papier na biurku. Spojrzałam raz w jej kierunku, przed tym jak głos pana Andrewsa zabrzęczał mi w głowie, kiedy położyłam ją na biurku. Kilka minut później oddała mi papier z powrotem. Zrobiła własne, małe zmiany w moich bazgrołach. Zmazała bluzki i jeansy, które narysowałam na nas, i zastąpła je sukienkami. Na moim kręconym afro narysowała diadem, a na jej koku był wieniec. Uśmiechnęłam się na jej uroczą poprawkę mojego rysunku... to było dopóki nie zobaczyłam, co jeszcze narysowała. Dorysowała Justina ubranego w szatę, z dopasowaną koroną. Oznaczyła go też, okrążając jego imię w serce. Obok mnie narysowała wysokiego, muskularnego mężczyznę, i nazwała go "Pan X" z przymrużonym okiem obok jego imienia. "Pan X" był jednym z naszych licznych dowcipów. Za wszystkimi naszymi żartami była jakaś historia.
W zeszłym roku byłam olbrzymie zakochana w jednym ze "starszych chłopców". Byłam w nim po uszy zauroczona; był znanym w całej szkole sportowcem. W mojej obronie, był absolutnie wspaniały, z zielonymi oczami i dobrze zbudowaną figurą. Jego włosy zawsze były na oczach. Całe lato nie mogę się doczekać, aby ponownie zobaczyć "Pana X". Od wieków chciałabym porozmawiać o nim przez telefon z Ree, pofantazjować o nim. Myślę, że zachorowała od słuchania mojego mówienia i mówienia o nim, i postanowiła zrobić co nieco więcej zabawy. Miała postawić mi dziesięć dolarów czy "Pan X" będzie wyglądać lepiej pierwszego dnia w szkole.

Wakacje skończyły się i w pierwszy dzień szkoły poszłam bardzo wcześnie, aby upewnić się, czy go widzę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, kiedy wszedł. Jego oczy były tego samego koloru, był jeszcze zdrów jak w ostatnim roku, ale jego włosy... o Boże, on był łysy! A Justin? Wyglądał doskonale, jak zawsze. Aby moje życie było jeszcze gorsze, Ree wybrała dokładnie ten sam moment do wpatrywania się. Jedno spojrzenie na "Pana X" i wybuchnęła śmiechem, spoglądając na moją twarz. Jej śmiech był jeszcze mocniejszy. Byłam czerwona i pobiegłam prosto do środka. Później, tego samego dnia, podałam jej 10 dolarów, chcąc, aby nic z tego się nigdy nie wydarzyło. I tak "Pan X" został dodany do naszej listy żartów.
- Panno Brooks? Słuchasz mnie? - ostry głos pana Andrewsa wywołał mnie. 
- Tak, proszę pana.
Spuściłam wzrok na dół na podręcznik, starając się skupić na wykresie, który wyjaśniał i miał nadzieję, że mój błądzący umysł nie wpakował mnie w tarapaty jeszcze raz.
_____________________________________________________________________________
no i jest 1 rozdział .;3
liczę, że spodoba Wam się nasze tłumaczenie. Rozdziały tłumaczymy razem. Znaczy się ja tłumaczę (ona pomaga w razie co) potem sprawdza czy jest dobrze, interpunkcja, ortografia itp. ;3 obie robimy bardzo bardzo dużo w tłumaczeniu :)
Liczę ,że będzie dużo widzów .;3 

@soNelia08

2 komentarze:

  1. super zamierzam komentować bo wiem jak to ważne dla autora/autorek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Detka_BieberPl10 czerwca 2013 03:06

    opowiadanie jak na razie mi się podoba ja również będę zostawiać komentarze

    OdpowiedzUsuń