WAŻNE !

Jeżeli pierwszy raz czytasz tego bloga to wejdź w
zakładkę 'bardzo ważne'.

trwa inicjalizacja, prosze czekac... Gry Erotyczne

czwartek, 30 maja 2013

eight

Chapter eight


Harmony's POV

Upadałam, upadałam, po woli upadałam. I nagle wszystko, zatrzymało się. Byłam uwięziona w bańce nicości. Uwięziona i bezradna. Krzyknęłam, krzyknęłam. Ale to było bezużyteczne.
- Alex! - wykrzyknęłam imię najlepszej przyjaciółki, jedyna osoba, którą miałam, odeszła.
- Ktokolwiek! - krzyknęłam głośniej.
Prawda była taka, wszedłeś do tego świata sam. A sam zginiesz.

Obudziłam się ze snu. Mój telefon wibrował. Przetarłam oczy i nacisnęłam przycisk 'odbierz'.
- Wstawaj. Przygotuj się. I rusz swoją dupę do szkoły. - rozkazała Alex.
- Nie. - odpowiedziałam uparcie.
- Wiedziałam, że nie włączyłaś swojego alarmu celowo. Jeśli nie będziesz w szkole za pół godziny, będę musiała osobiście przyjść i Ci pomóc. - odłożyła słuchawkę.
Cholera, ta dziewczyna znała mnie tak dobrze. Wczoraj wieczorem, wątpiłam czy włączyć swój alarm do szkoły. Po tym co stało się poprzedniego dnia, nie było sposobu, nie chciałam pójść do szkoły. Spałam, mając nadzieję, że jak się obudzę to wszystkie moje problemy znikną. Że Justin nie udostępnił tych zdjęć. Że szkoła nie myślała o mnie jak o przestępcy. Że Alex nie ukrywała tyle przede mną. Westchnęłam i zaczęłam poszukiwania ubrań w mojej szafie. Alex nie żartowała, kiedy powiedziała, że przyjdzie po mnie, jeśli nie zjawię się szkole. Jak mam się zmienić, zdałam sobie sprawę co było problemem, zaufanie. Moja niewinna chęć do zaufania była taka łatwa, że złamała mnie.

~~

Alex stała przy bramie szkoły, czekała na mnie.
- Hej - powiedziałam potulnie. Ona uśmiechnęła się do mnie.
- Hej, Ree. Co u Ciebie? - jak miałam odpowiedzieć? jak? po wszystkim miałam i wszystko wiedziałam, że zostałam złamana na pół.
- Nie wiem. - odpowiedziałam szczerze. Łzy nieświadomie spływały mi po oczach, jak wydarzenia z poprzedniego dnia przelatywały przede mną. Alex objęła mnie, przyjmując moją odpowiedź i udając, że ją rozumie. - nie chcę wejść - uniknęłam jej uchwytu.
- Dobrze, że nie masz wyboru. Nie można unikać szkoły, Ree. I nie martw się. Jestem tutaj. - złapała mnie za ramię i zmusiła abym weszła przed drzwi.

~~

Wiesz jaka jest scena w filmach, gdy każdy robi przejście, ludzie dzielą się na dwie części, kiedy popularna dziewczyna chce przejść? Chodzenie w korytarzu wydawało się właśnie w ten sposób: z wyjątkiem, że ja nie byłam popularna, byłam znienawidzona. Spiorunowali mnie swoim spojrzeniem, czułam jak ich wzrok robił dziurę w mojej głowie.
- Dziwka - usłyszałam głos, ktoś mnie skomentował. Starałam się utrzymać głowę w dole, aby nie móc słyszeć nikogo.
- Zamknij się - Alex odwróciła się by stanąć przodem do głosu. Spojrzałam do góry. - zostaw Harmony samą - broniła mnie.
- Aw, kiepska, mała Harmony nie może stawać w obronie samej siebie? Oh to prawda, wszystko co potrafi robić to być kurwą. - właścicielką głosu była brunetka, która chodziła ze mną na lekcje Angielskiego. Nawet nie znam jej imienia.
- Dlaczego nie masz nic przeciw swojemu własnemu biznesowi, suko? - Alex wystrzeliła z powrotem.
- Dobrze. Pa, Alex. Pa, dziwko. - zamachała do nas kpiąco i odeszła, wymiana słów z Alex nic ją nie obchodziła.
- Zapomnij o tej suce. Nie ma nic lepszego w jej życiu. - Alex próbowała mnie pocieszyć, nie zdała egzaminu. Próbowałam powstrzymać łzy, ale niestety nie udało mi się. Odwróciłam się w drugą stronę i pobiegłam, pozostawiając zdezorientowaną Alex samą.

~~

Sprawdziłam wszystkie kabiny dziewcząt ale wszystkie były puste. Zamknęłam się w jednym z nich, rzuciłam plecak na podłogę i usiadłam na sedesie, podciągając moje kolana pod szyję i obejmując je. Myślę, że powinnam być zła na Justina za udostępnienie zdjęć, ale z jakiegoś powodu nie mogłam poczuć nic oprócz zdrady. Zdradzona. Zraniona. Głupia. Właśnie dlatego nigdy nie pozwalałam się emocjonalnie przywiązać do chłopaka. W duchu przeklinałam siebie. Zawsze miałam złe zdanie o dziewczynach, które dawały chłopakowi wszystko, które zakochiwały się tak mocno, że niemożliwe było to udźwignąć, które trzymały się tego nawet, jeśli już nie było czego. Ale ja zrobiłam dokładnie to samo. Nienawidzę tego w sobie, że byłam taka głupia, naiwna, łatwowierna. Emocjonalny ból stał się bólem fizycznym, kiedy moje ciało zaczęło się trząść i pulsować. Potrzebuję drogę do ucieczki. Potrzebowałam pozbyć się tego bólu. Jak długo będę zdolna aby przetrwać? Żyjąc każdego dnia w piekle? Żyjąc każdego dnia w nieszczęściu? To  nie były ich okrutne słowa, jego kłamstwa albo jej oszustwa, to była nienawiść do siebie, która ciągle chodziło po mojej głowie. 

~~

- Ree, wiem że tutaj jesteś. Wyjdź. - Alex waliła w drzwi toalety. 
- Nie wyjdę. -  powiedziałam uparcie.
- Nie możesz wiecznie się ukrywać - słyszałam ją opierającą się o drzwi kabiny.
- Nie dbam o wiecznie. -  powtórzyłam. Nie byłam pewna czy naprawdę tak myślę, czy nie. Kiedy byłam z Justinem, zawsze myślałam, że będziemy razem. Razem znaczy dla mnie tak wiele. A teraz? Nie jestem pewna. 
- Dalej, Ree - westchnęła.
- Nie. - byłam uparta.
- Dobrze, wpuść mnie przynajmniej. - musiała zdać sobie sprawę jak dziwnie to zabrzmiało, i zaśmiała się. Nie mogłam się powstrzymać, również się śmiałam. - Proszę, Ree? - poddałam się i otworzyłam drzwi od toalety. - Tak mi przykro, że ta suka Cię zdenerwowała. Ona sama jest dziwką, nie martw się przez to co powiedziała. Ona myśli za dużo o sobie. Jak ona śmie obrażać moją najlepszą przyjaciółkę, jak... - powiedziała Alex, jej ton to mieszanka frustracji i gniewu.
- Alex, to nie ona. To ja. - przerwałam jej ciąg przekleństw o dziewczynie, która obrażała mnie.
- Ja wiem ona.... czekaj, co? - Alex przechyliła głowę na bok, była zdezorientowana. Współczuję dziewczynie; nie miała pojęcia co przeżywam. 
- Nic. - pokręciłam głową.
- Nie, powiedz mi. - nalegała.
- Nie chcę o tym rozmawiać.
- Więc... dobrze. - na szczęście, nie kontynuowała tematu.

Nasza rozmowa została przerwana, gdy dwie studentki drugiego roku otworzyły drzwi. Zobaczyły mnie, mój rozmazany makijaż, napuchnięte oczy, mokre policzki i powtórnie spojrzeli na mnie z niedowierzaniem. 
- Czy ona nie jest...? - jedna dziewczyna wyszeptała wystarczająco głośno abym mogła usłyszeć.
- O Mój Boże, tak - druga odpowiedziała zanim odeszły do drzwi, zostawiając mnie i Alex same, oniemiałe. 

Ten dzień nie mógł być gorszy.

_____________________________
Uff.. przepraszam, że tak długo musicie czekać. Ale mam jeszcze jednego bloga i to do pisania a nei tłumaczenia + szkoła :)

Kim są te dziewczyny? o co im chodziło?;o


@OfficialTalaSt

:)

5 komentarzy:

  1. Podoba mi sie:)
    Ciekawa jestem czemu on to zrobił...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog :)
    Czekam na kolejny rozdzial :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeeer! czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :>
    Czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyna siada na ławce i uśmiecha się do siebie. Wyciąga kawałek papieru i już prawie zużyty ołówek. Przekreśla nazwisko Sprencs i wkłada papierek do kieszeni. Wyciąga paczkę papierosów, bierze jednego do ręki, wkłada do ust. Wyciąga zapalniczkę, podpala fajkę i rozkoszuje się miętowym smakiem.
    Wydmuchuje idealne kółeczko z dymu i uśmiecha się szeroko. Wyrzuca przed siebie niedopalonego papierosa i wstaje z ławki. Zaciska ręce w pięści i idzie...

    ... idzie w świat.

    Jeśli zainteresował Cię ten fragment, zapraszam do siebie :
    http://third-timee.blogspot.com/

    oraz...

    Czujecie, że nie możecie się wydostać z klatki nadopiekuńczych rodziców,
    chociaż macie już 22 lata ?
    Pomyślcie jak ja się czułam - "zakuta" w zamku, ciągle samotna...
    Mówicie "To wolny kraj" - niby tak, ale tym krajem rządzą moi rodzice.
    Tak, nie pytajcie - od razu odpowiem - jestem księżniczką.
    Tak - tą Savannah McCalister, która wcale nie jest z tego zadowolona.
    Znów pytacie - Dlaczego mówisz takim, a nie tonem prawdziwej księżniczki ?
    - Bo ja nie czuję się księżniczką. Potrzebuję kogoś, kto mi to uświadomi.

    Jak ułoży się życie księżniczki ? Znajdzie swoją miłość ?
    Dowiesz się czytając bloga http://do-not-say-anything.blogspot.com/.

    ZAPRASZAM !!!

    OdpowiedzUsuń